Grzegorz Migdał: Nie składamy broni!

Grzegorz Migdał: Nie składamy broni!

Szansy na Mistrzostwo jeszcze nie straciliśmy i będziemy walczyć do ostatniej kolejki. Musimy jednak zagrać bezbłędną rundę rewanżową, ponieważ margines błędu w tym sezonie już wykorzystaliśmy. – mówi Grzegorz Migdał, kapitan Hapoleu Beer Kebab, czyli zespołu, który jest największym odkryciem bieżących rozgrywek. Zapraszamy na wywiad z opiekunem ekipy z Bierunia Starego.

Mariusz Niemczewski: Liga wielkimi krokami zbliża się ku końcowi. Tracicie do Piwkarzyków 4 punkty, ale czeka Was jeszcze bezpośrednie spotkanie. W przypadku zwycięstwa z nimi, strata zmniejszy się zaledwie do 1 oczka…

Grzegorz Migdał: Z całą pewnością walka trwać będzie do ostatniej kolejki. Piwkarzyki posiadają spory margines błędu, natomiast w naszym przypadku jak i pozostałych drużyn goniących lidera takiego marginesu już nie ma. Każda drużyna myśląca o mistrzostwie musi rozegrać bezbłędną rundę rewanżową.

MN: W pierwszym meczu z Piwkarzykami nie pozostawiliście złudzeń i pewnie wygraliście to spotkanie. Jak oceniasz tamten mecz?

GM: Mecz od samego początku ułożył się dla nas bardzo dobrze. Zdobyliśmy szybkie dwie bramki, które ustawiły spotkanie. Zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie, nie pozwalając na wiele tego dnia Piwkarzykom. Trzeba obiektywnie przyznać,że czasami pomogło nam szczęście i bardzo dobra postawa w bramce Pawła Dwórznika, który kilkukrotnie uratował nas przed utratą bramki. Myślę jednak, że docenić należy cały zespół, ponieważ tamtego dnia każdy z nas dołożył swoją cegiełkę do końcowego triumfu.

MN: Darek Niemiec z Piwkarzyków, stwierdził, że Mistrzostwo zdobywa się nie tracąc punktów z tymi teoretycznie słabszymi i chyba miał rację. Wam przydarzyły się dwie wpadki, czyli porażki z FCA i przedostatnią w tabeli ZET Szpilernią. Jak to wytłumaczyć?

GM: Oczywiście zgadzam się z Darkiem, natomiast trudno jest mówić o słabszych drużynach w TLF. Liga jest bardzo wyrównana, a co za tym idzie każdy może urwać punkty faworytom. W przegranych meczach z Zetką czy FCA rywale zagrali trochę jak Hapoel, czyli pewnie w defensywie, wyprowadzając szybkie ataki, które nas dobiły. Wnioski z porażek zostały przez nas wyciągnięte, a z tego miejsca mogę tylko jeszcze raz pogratulować obu ekipom, które nas pokonały.

MN: Obecny sezon jest Waszym debiutanckim w Tyskiej Ligi Futsalu. Jak oceniasz poziom rozgrywek ?

GM: Jak już wcześniej wspomniałem poziom ligi jest wysoki i wyrównany. Mierzymy się z zawodnikami, którzy indywidualnie są na naprawdę dobrym poziomie. Liczymy na to,że w przyszłym sezonie naszym śladem pójdą kolejne drużyny, którę będą chciały sprawdzić się w Tyskiej Lidze Futsalu i dołączą do ligi, podnosząc jej poziom.

MN: Wiele zespołów grających regularnie w TLF-e, podziwia Waszą dobrą postawę. Nikt nie przypuszczał, że beniaminek zrobi tyle zamieszania na szczycie tabeli. Grywacie gdzieś jeszcze na hali czy znacie się jedynie z zielonej murawy ?

GM: W powiecie bieruńsko-lędzińskim od dobrych kilku lat prosperuje Amatorska Liga Piłki Nożnej. Gramy w niej ósemkami (7+1), w której mecze rozgrywane są na trawie. Większość naszych zawodników gra w dwóch, trzech drużynach, które walczą co roku między sobą o mistrzostwo. Należy również wspomnieć, że w drużynie mamy paru ligowców. Kamil Fijoł, Grzegorz Cuber czy Kamil Ingram na pewno są wyróżniającymi postaciami w naszym zespole, które dużo wnoszą do naszej gry.

MN: Apropo indywidualnych wyróżnień. Który z zawodników HBK w szczególności zasługuje na wyróżnienie w obecnym sezonie ?

GM: Każdy kto ogląda nasze mecze na pewno zauważył, że naszą siłą jest cały zespół. Wszyscy zawodnicy są na dobrym i wyrównanym poziomie techniczno-taktycznym, dzięki czemu tworzymy naprawdę solidną drużynę. Natomiast jeśli miałbym wyróżnić jednego zawodnika to byłby nim już wcześniej wspomniany przeze mnie nasz bramkarz - Paweł Dwórznik.

MN: Hapoel Beer Kebab – dość oryginalna nazwa. Skąd się wzięła ?

GM: Nazwa wzięła się z zamiłowania do piwa i kebabów, które są głównym składnikiem naszej diety. W Izraelu istnieje klub o nazwie Hapoel Beer Sheva. Drobna modyfikacja i tak powstał Hapoel Beer Kebab

MN: Mistrzem Tyskiej Ligi Futsalu w sezonie 2017/2018 zostanie…

GM: Drużyna, która najbardziej na to zasłuży, czyli ta która w końcowym rozrachunku będzie miała na swoim koncie najwięcej punktów. Mam nadzieję, że będzie nią Hapoel Beer Kebab.

MN: Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w rundzie rewanżowej.

Również dziękuję.

Rozmawiał: Mariusz Niemczewski

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości