-
Autor: Niemas
La Zabawa Mstrzem półmetka
La Zabawa Club de Futbol po sobotnim zwycięstwie nad Antraxem 7:1 została Mistrzem półmetka Robimy Remonty Tyskiej Ligi Futsalu w sezonie 2020/2021.
W sobotnie południe poznaliśmy również ostateczny skład 1 i 2 ligi. Pomimo porażki z La Zabawą, zawodnicy Antrax-u mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ wobec wysokiej porażki Jesion z The Naturatem (2:10) to ekipa Piotra Drabca uzyskała upragniony awans do "ósemki".
Z kolei najwięcej emocji przyniosła "Święta Wojna" czyli starcie Bad Boys z Piwkarzykami. Broniący tytułu Piwkarze doznali 5 porażki w sezonie przegrywając po bardzo emocjonującym meczu 4:5.
Ale po kolei...
Sobotni poranek miał rozpocząć się od spacerku La Zabawy, ale do 22 minuty zespołowi Mateusza Żytki nie było do śmiechu. Kiedy oba zespoły schodziły na przerwę z remisem 1:1 na twarzach "tyskich galatycznych" można było zauważyć niepokój i konsternację. Antrax postawił duży opór rywalowi, a wysoka porażka 1:7 jest wynikiem 4 straconych bramek w ostatnich 80 sekundach spotkania. Tego dnia bramki zdobywali wyłącznie gracze La Zabawy, bowiem autorem trafienia dla Antraxu był... Zbigniew Modrzik, który interweniował na tyle niefortunnie, że piłka po odbiciu się najpierw od słupka, a później od niego samego, ostatecznie trafiła do siatki.
Posłuchajcie wypowiedzi popularnego "Zbynka"
Dokładnie 9 miesięcy temu Bad Boys i Piwkarzyki wychodzili na parkiet hali przy Piłsudskiego w "Meczu Dziesięciolecia" walczyć o mistrzostwo 10 edycji. Dzisiaj oba te zespoły od początku sezonu borykają się ze sporymi problemami co dobitnie pokazuje ich aktualna pozycja w tabeli.
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęło się dla Piwkarzy, którzy po 14 minutach prowadzili już 3:0. Kiedy chwilę wcześniej czerwoną kartkę ujrzał Michał Piotrowski z Boysów za interwencję ręką w polu karnym, mogłoby się wydawać, że Piwkarzyki z palcem w nosie wygrają to spotkanie. Nic jednak bardziej mylnego. "Źli Chłopcy" przetrwali okres gry w osłabieniu (chwilę wcześniej Adam Mateja trafił w poprzeczkę z rzutu karnego) i odrodzili się niczym feniks z popiołu. Dwa trafienia Konrada Pipii z 15 i 17 minuty dały Boysom tlen, który przywrócił ich do życia w drugiej połowie.
Po zmianie stron mecz w dalszym ciągu był zarówno emocjonujący jak i chaotyczny. Zawodnicy obu drużyn niejednokrotnie zamiast skupić się na grze w futsal woleli dyskutować z sędziami i wymuszać faule co chwilami przypominało groteskę. Kiedy w 29 minucie Marcin Kuzak podwyższył na 4:2 wydawało się, że Piwkarzyki wrócili na właściwe tory. Niestety dla nich dosłownie kilkadziesiąt sekund później kontaktową bramkę zdobył Piotr Myszor i zrobiło się 4:3.
Decydujące ciosy BB zadali kolejno w 31 (T. Piotrowski) i 34 (K. Pipia) minucie obejmując po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali do końcowej syreny. Ostatnie minuty to szaleńcze próby Piwkarzyków z wycofanym bramkarzem, które były jednak nieskuteczne i 5 porażka w sezonie stała się faktem.
Pomimo, że matematycznie Piwkarzyki mają jeszcze szanse na obronę tytułu, to patrząc na ich dyspozycję w tym sezonie należy otwarcie powiedzieć, że to zadanie jest już praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Po podziale na 1 i 2 ligę Piwkarzom bliżej w tej chwili do walki o utrzymanie niż nawet o podium.
Boysi z kolei zapewnili sobie dzisiaj 5 miejsce po 1 rundzie, które mimo wszystko jest dla nich rozczarowaniem. Szanse na mistrzostwo w tym sezonie niewielkie, ale na medal już całkiem spore.
Tomasz Goliński z BB podzielił się z nami swoją opinią po tym meczu
Dzisiaj historia zapisała się na naszych oczach, ponieważ najbardziej doświadczony zespół czyli Jesiony drugą rundę spędzą w 2 lidze co bez dwóch zdań można uznać za największe rozczarowanie. Porażka 2:10 z The Naturatem była gwoździem do trumny i podsumowaniem ich występów w 1 rundzie. Katem dla Jesion okazał się Grzegorz Migdał, który zdobył połowę bramek dla swojego zespołu i został wybrany MVP meczu.
Przed nami ostatnich pięć spotkań, które zostaną rozegrane w niedzielę. Wszystkie niewiadome są już wyjaśnione, a jedne co w tej chwili stoi pod znakiem zapytania to, to z jaką przewagą nad rywalami La Zabawa rozpocznie rundę rewanżową.
Komentarze